A więc dzisiaj chciałby tak podsumować, czemu wiek emerytalny nie powinien być podniesiony i czemu nie możemy dłużej zgadzać się ani na obecną politykę emerytalną, ani na ogólnie sposób zarządzania państwem sprawowany przez Jaśnie Oświeconego
- Art. 20 Konstytucji "Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej.". My nie jesteśmy feudalno-socjalistycznym molochem gdzie pseudo wolny rynek jest dodatkiem, a o wszystkim dedycją nasi rządzący.
- Już teraz widzimy, że rząd ma prawo decydować o tym jak długo mamy pracować, ile emerytury dostać, na jakich zasadach, czy ją zwaloryzować i o ile, a może odebrać. Są to gigantyczne kwoty, na które każdy się połaszczy, aby podnieść sobie słupki sondażowe.
- Jesteśmy okłamywani, rok temu 50% emerytury jakie miało być z ZUS miało być mierne, to 100% jakie chce nam zafundować rząd będzie poziomu śmieciowego.
- Niegospodarność w finansach sięgnęła tego stopnia, że ludzi już nie tylko zmusza się do większych podatków ale przymusza do pracy.
- Niegospodarność jest taka, że pomimo wypompowania rezerwy demograficznej, zysków z prywatyzacji, przeniesienia prawie całości składki na ubezpieczenia społeczne do budżetu, podniesienia podatków i składki rentowej ciągle Jaśnie Oświecony ma trudności z zapięciem budżetu.
- Państwo nie może zobowiązać do płacenia podatku "ubezpieczenie emerytalne" i pod rygorem nie wypłacenia emerytury zmuszać obywatela do tak długiej pracy jak to uzna za stosowne. Prawo pracy zostanie prawdopodobnie zaostrzone, aby ludzie nie uciekali na samozatrudnienie lub umowy o dzieło.
- Wolność wynika z wolności jednostki, a nie z zarządzania jednostką na zasadach imitujących "wolny rynek".
- Rząd nic nie może "dać", aby ktoś miał inny musi nie mieć.
- Nie można równać wszystkich do średniej, bo jaką będziemy mieli motywację by osiągnąć coś więcej.
- Nie można nakazać człowiekowi pracy na pełny etat, lub umowę o pracę, pod rygorem obniżenia lub nieprzyznania emerytury. To kto i jak chce pracować jego sprawa.
- Mój los w moich rękach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz