Jak widzicie wyróżniam się na tle innych, gdyż jestem wyjątkowo wysoki. Ci na prawym skraju to moje najstarsze rodzeństwo (86+), oni postanowili ustawić się razem (to za namową naszego rachmistrza, który nas wszystkich spisuje), a Ci na lewo to najmłodsi członkowie naszej rodziny. Na kolejnych zdjęciach będziemy wszyscy przesuwali się w prawo, gdyż taką mamy tradycję rodzinną, z resztą w innych rodzinach jest mniej więcej tak samo.
Choć kocham swoją rodzinę czasami odnoszę wrażanie, że jestem nierówno traktowany z innymi, a co więcej ja i część mojego rodzeństwa czasami myślimy, że jesteśmy wykorzystywani. Nie, chcę tutaj pisać, że specjalnie, ale wydaje nam się że głowa rodziny odpowiedzialna za finanse czasami fałszuje przed nami rzeczywistość, i za wszelką cenę chce się przed innymi pokazać swoimi umiejętnościami.
Najbardziej boli mnie to, że nie mam z czego odłożyć na emeryturę, i obawiam, się, że obecny system, w którym ja wspieram starszych lub bardziej zasłużonych członków może dla mnie nie wystarczyć, gdyż nasza rodzina się kurczy. Z resztą i tak już mamy z tym problemy. Nie mam tutaj złych intencji, ale uważam, że powinniśmy jednocześnie myśleć o nas wszystkich, tak aby nie pozostawić młodszych członków rodziny na lodzie.
Powiem wam jeszcze w sekrecie, że ostatnio w rodzinie stała się rzecz straszna! Odłożyliśmy trochę pieniędzy, niedużo, bardzo niedużo, na moją emeryturę, tak abym miał jakieś zabezpieczenie na starość i ktoś te pieniądze ukradł. Żeby na taką "drobnicę" się połaszczyć... Nie wiem co dalej będzie... ale jak złodzieja dopadnę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz