czwartek, 12 kwietnia 2012

Akcja odszczurzanie

Zainspirowany pewnym artykułem i pewnym pomysłem...

Prawo w tym kraju jest chore to powszechnie znany fakt. Pamiętacie film Pułkownik Kwiatkowski? A cytat gdy pierwszeństwo miał pociąg ze zwierzętami przed ludźmi - "człowiek nie bydło więcej zniesie"? Film dotyczył lat powojennych, a mamy 2012 rok.
Coraz częściej czytam o bestialstwie nad zwierzętami, a to mała, słodziutka owieczka została odłączona od matki, a to żabka nie może drogą przejść...

Nasz kochany nierząd wspiera takie prozwierzęce przepisy, aby zdobyć parę % u "ekologów", wielu z nich mało wie coś o ekologi i przyrodzie, a jedyne co potrafią to tylko uczłowieczyć zwierzę, i zezwierzęcić człowieka; ich nie obchodzi to, że matka z małym dzieckiem śpi przy autostradzie lub linii kolejowej, lecz ważne jest aby las był odgrodzony od autostrady ekranami akustycznymi za kilka milionów złotych, nie interesuje ich czy dziecko przejdzie bezpiecznie przez drogę, lecz czy zrobią to żaby... 

Skoro ustalili takie prawo niech teraz sami je przestrzegają - może sami zobaczą jak to jest żyć w tym pięknym kraju

Dlatego możemy rozpocząć składanie doniesień na policję, lub prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, jeśli:
  • znajdziecie trutkę na gryzonie w sklepie, w szczególności trutkę na której jest napisane jak (w ten bestialski sposób) zabić małego, przytulnego szczurka... to może być podżeganie lub współudiał jeśli na opakowaniu jest taka instrukcja
  • przeczytacie kiedyś na tablic swojego lub innego miast / domu / bloku (najlepiej donosić na inne miasta) o akcji masowych morderstw tych słodziutkich gryzoni - w żargonie czasami taka akcja nazywa się akcją deratyzacyjną
Należy to motywować tym, że trutka działa w sposób powolny i boleśnie uśmierca te słodki gryzonie. Wspomnijcie jeszcze o mumifikacji tychże. Subsydiarnie można dookreślić akcję deratyzacyjną jako masowe morderstwa, zaplanowana zbrodnia u podstaw której stoi nienawiść i psychopatyczne skłonności różnych tam...

Wniosek najlepiej wypełnić słowami nie swoimi lecz, z jakiegoś eko-terrostycznego forum, uzupełnić o parę zdjęć słodziutkich i bawiących się myszek i szczurków...

Jeśli dostaniecie decyzję o umorzeniu należy się odwołać gdyż zwierze to zwierze, a dura lex sed lex i przytoczyć kilka artykułów prasowych, jednocześnie w odwołaniu trzeba wskazać, aby osoba zajmująca się sprawą skonsultowała się z psychologiem od baranów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz